poniedziałek, 17 czerwca 2013

Sobota wieczorem:
 Siedzę na łóżku wykończona i z obolałym brzuchem oraz kącikami ust od śmiechu. Czemu od śmiechu? Robienie zdjęć i opisywanie prowadzenia programu przez Szczęsnego może być na prawdę zabawne, ale zacznijmy od początku!
  Projektantka Hela odwiedziła mnie i zdecydowała się na moje stare mieszkanie. Uzgodniłyśmy cenę, opłaty oraz małe szczegóły remontu w moim nowym mieszkaniu. Za pierwszy miesiąc wpłaciła od ręki, więc większość odłożyłam na kupkę od tytułem " Dla Messich". Od 17 siedziałam w studio Arsenalu, gdzie czekał na mnie Wojtas. Nagranie rozpoczynało się, a ja chodziłam z aparatem i z każdej pozycji robiłam zdjęcia. Trzeba przyznać, że jest fotogeniczny, nawet wydaje się przez to przystojny. Gościem był mój bliski kolega Alex. Leżałam i kwiczałam ze śmiechu, gdy grali w ping-ponga. Później i ja zostałam zaproszona. Przed kamerą zostałam  przedstawiona jako profesjonalna Pani Fotograf, Katarzyna Szczęsna-Hejnał. Na to wszyscy wybuchliśmy śmiechem. Szepnełam Wojtkowi na ucho, że jego fanki mnie zagryzą, a Szczęsny jak to kawalarz zawsze robi jaja, więc powiedział głośno "Wybaczcie, ale moja żona ma na coś ochotę" po tych słowach wszyscy wyszczerzyli oczy z tylko jednym skojarzeniem, a tu nagle Wojtek podniósł przed kamerę blachę z sernikiem. Odcinek się skończył no i zdjęcia się skończył, a nasza trójka zjadała serniczek.
Rozmyślałam nad tym, jak Wojtek mnie traktuje i w końcu wpadłam na to, że może mu się spodobałam. On jest także niczego sobie, a z charakteru jeszcze bardziej, więc może coś z tego bedzie? Z rozmyśleń wybił mnie Alex, który powtórzył chyba 4 raz, że już się zbiera i pożegnaliśmy się. Wracałam z Wojtkiem, jego autem.
-Słuchaj...- zaczął Szczęsny
-a więc słucham. - zaśmiałam się
- Dobra powiem prosto z mostu. westchnął i skierował głowę w moją stronę, po czym zatrzymał się we wjeździe do lasu.
-Podobasz mi się, Podniecasz mnie, kocham się w Tobie od roku, pociągasz mnie. -powiedział przybliżając się
- Vice versa, Wojtek. - po moich słowach zatopiliśmy się w  pocałunkach, nie hamowałam się, znaliśmy się od ponad roku, jest przystojny, miły czas na to.
Wojtek jednym ruchem rozłożył siedzenia i już przewalil się nade mną. Czułam tą ekscytacje, podniecenie, zatapialiśmy się w sobie pocałunkami, doszło do rozbierania, co jakiś czas poddrapywałam go na plecach, gdy ten zaprowadzał mnie do świata rozkoszy, bawiąc się z moimi piersiami. Czułam jakbym była tu z mężczyzną mojego życia, jakbym rodziła w sobie jeszcze większą miłość. Nie spodziewałam się, że tak wylądujemy. Napełnił mnie cząstką siebie i tak leżeliśmy na sobie przez niecałe 2 godziny.
















Wszystko dzieje się szybko, szalenie, nie mamy na to wpływu, brak weny, jedyne pomysły. Przepraszam za nieobecność. Tak jak się zapowiadało kreatywnie, tak wyszło strasznie Przepraszam :c

1 komentarz:

  1. Nie wiedziałam gdzie cię o tym poinformować więc zrobię to tu Nominowałam twojego bloga do The Versatile Blogger . Wszystkie informacje znajdziesz na
    http://my-life-is-wojtek-szczesny.blogspot.com/p/blog-page.html

    OdpowiedzUsuń